wtorek, 4 lutego 2014

W poszukiwaniu słońca

Dziś znowu powtarza się ta sama sytuacja, co wczoraj. Zaspałam (chociaż nie tak bardzo jak wczoraj, ale jednak) i znów musiałam się zdać na babcie. Mimo, że mój bilans składa się z samych dobrych rzeczy i tak przesadziłam. Znowu zjadłam za dużo. I czuję to. Na dodatek jestem dosłownie padnięta. To chyba taka przejściowa depresja. Myślałam, że tej zimy się bez niej obejdzie, ale nie. Potrzebuję motywacji, bo inaczej znowu zawalę tak jak dzisiaj. Może 'zawalę' to nie jest to słowo, którego bym użyła, bo to jednorazowy wypadek, ale mimo wszystko.

Bilans:

- płatki z mlekiem (210 kcal)
- cztery kawałki wasy z jajkiem (136 kcal)
- jabłko (70 kcal)
- kawałek mięsa z kurczaka (60 kcal)
- cztery gotowane marchewki (76 kcal)
- miska zupy brokułowej z kawałkiem chleba ciemnego (150 kcal)
- banan (90 kcal)
Razem: 892 kcal

Zapewne powiedziałybyście 'Och, nie przesadzaj, przecież Twój bilans nie jest wcale taki zły!'. Ależ owszem, jest. Mam wrażenie, że zjadłam 4000 kalorii, a nie 900. Mam wyrzuty sumienia. Dzisiaj robię dzień przerwy od ćwiczeń. Ale i tak o tyle dobrze, że był dziś wf, więc trening zaliczony w jakimś stopniu. Dwie godziny lekcyjne ćwiczeń (-400 kcal).
Jedyna pocieszająca rzecz, to to, że nie było w bilansie słodyczy. Po raz kolejny, więc to już jakiś sukces. Ale poza tym wszystko mnie totalnie dobija. Może jest jakaś szansa na wycieczkę w kwietniu z dziadkami. Mała iskierka nadziei, która poprawiła mi nieznacznie humor.
Chciałabym być z siebie dumna. Mam nadzieję, że pod koniec tygodnia moja waga spadnie. Załamię się jeśli będzie stać w miejscu, albo (co gorsza) podskoczy w górę. W końcu to był taki dobry początek.



6 komentarzy:

  1. jak na jedzenie przygotowane przez babcie to twój bilans jest naprawdę świetny, ale jeśli twoim zdaniem jest on za duży to postaraj się jutro nie zaspać i sama przygotować sobie śniadanie wiem, że to trudne, bo sama tez nie lubię wcześnie wstawać, ale postaraj się.
    Powodzenia :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Jedzonko jest zdrowe przecież:) Jesteś aktywna, ruszasz się. Jest dobrze:*

    OdpowiedzUsuń
  3. Skoro mam Ci nie mówić, że masz dobry bilans to powiem, uważaj na siebie. Nie pod względem ciała bynajmniej. Skoro uważasz, że 900 kcal to źle to z Twoją psychiką nie jest zbyt dobrze.. Ja wiem, że każda by chciała bilanse poniżej 400-500, ale na dłuższą metę na czymś takim nie da się "nie zawalić", mam nadzieję, że to wiesz...
    Zaspać.. nawet mi nie przypominaj... Jeszcze mi się to nie zdarzyło po feriach, ale coś czuję, że się zdarzy...
    Ale zdjęcie.. lubię <3
    Wszystko będzie dobrze kochana ! *.*

    OdpowiedzUsuń
  4. bilans ładny
    powodzenia dalej w odchudzaniu :)

    http://thinchudosc.blox.pl/html

    OdpowiedzUsuń
  5. Jesli mam nie mowic o jedzeniu to wcale nie napisze ze jest śliczny i jak najbardziej ok ;)
    Chyba tez mnie to łapie
    Pożarłam sie dzis z kazda osoba ktora spotkalam na swojej drodze.
    Wiec no.
    Ale zima juz sie konczy (ale sie oszukuje) i moja ukochana wiosna nadejdzie <3

    :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Przy takich bilansach waga nie powinna isć w górę Chyba, że mięśnie... A i gratuluję braku słodyczy w bilansie ;) da się, prawda??

    OdpowiedzUsuń