czwartek, 6 marca 2014

Trzy, dwa.. jeden?

Jutro nareszcie piątek. Można już się odprężyć i przygotować na weekend. Przynajmniej ja mogę, bo nie mam na jutro nic zadane, dodatkowo zero kartkówek i sprawdzianów. Poszłam dziś nawet do kina. I szczerze muszę Wam powiedzieć, że już dawno nie widziałam tak dobrego filmu (Non-stop). Nie gustuję jakoś szczególnie w thrillerach, ale ten mnie urzekł.

Bilans dziś podobny do wczorajszego. Byłoby znacznie mniej, gdyby nie batonik zbożowy, który zjadłam w kinie. No ale już po fakcie, przynajmniej nie byłam głodna i miałam jakiś dobry zamiennik jogurtu naturalnego. Jutro postaram się zjeść jak najmniej, w sobotę tak samo. Chcę się znowu przeczyścić przed ważeniem. Pewnie już zdążyłyście zauważyć, że bywają czasy, kiedy bardzo to przeżywam. Tydzień temu chyba pierwszy raz się tak stresowałam tym dniem. Nie chce pamiętać tych snów, które śniły mi się tamtej nocy.

Tak więc zostało mi jeszcze do wykorzystania ponad osiemset kalorii na następne dwa dni. Idealnie. Przynajmniej nie muszę się martwić, że wyjdę poza margines.

Mieliśmy dziś wf; pierwsza godzina siatkówki, druga siłowni albo fitnessu. Oczywiście wybrałam fitness, wzięłam matę i przez czterdzieści pięć minut rozciągałam się i ćwiczyłam mięśnie. Od razu czuję się dużo lepiej. Chciałabym taką godziną wolną na ćwiczenia dysponować codziennie. Tak chociażby zamiast religii. Przydałaby mi się. Szkoda, że to niemożliwe.

Bilans:

- twaróg z dżemem (80 kcal)
- dwa jajka (140 kcal)
- fasolka szparagowa (100 kcal)
- batonik zbożowy (170 kcal)
Razem: 490 kcal

Jajka, jajka, jajka - będę je jeść przez najbliższe dni jak najczęściej. Zazwyczaj przyspieszają mi miesiączkę, może teraz też pomogą. Bo mimo, że moja jeszcze po trzech latach się nie ustabilizowała, to zwykle była na końcu lub początku miesiąca, a teraz się trochę spóźnia. Może to jest fałszywy alarm i nie powinnam się martwić, ale przezorny zawsze ubezpieczony. Nie chcę zrezygnować ani z diety ani z płodności. Muszę jakoś temu zaradzić. 
Przydałoby mi się też więcej snu. Ciężko na wszystko znaleźć czas. Muszę w końcu się ogarnąć i iść dziś wcześniej spać, a nie oglądać seriale dokumentalne o wychudzonych celebrytkach. 



6 komentarzy:

  1. Myślę, że okres ci się nie zatrzyma, bo twoja dieta jest zbilansowana i twojemu organizmowi niczego nie brakuje. Też oglądałam non-stop, świetny film, choć momentami trochę stresujący. Nie martw się ważeniem, twoje bilansiki są takie malutkie, że na pewno schudniesz, swoją drogą dzisiaj też świetny bilans. Ja niestety należę do tych ludzi, dla których kino równa się popcorn i naprawdę nie umiem go sobie odmówić. Kiedyś napisałaś mi w komentarzu, że mieszkasz w Gdańsku. Może kiedyś byśmy się spotkały, fajnie by było. Zawsze chciałam poznać jakiegoś motylka, ale wszystkie mieszkają tak daleko, a tu niespodzianka motylek i to taki, którego darzę ogromną sympatią mimo, że nigdy nawet z nim nie pisałam tez mieszka w Gdańsku. Proszę Cię rozważ to, bardzo miło byłoby mi cię poznać.
    Trzymaj się kochana xx

    OdpowiedzUsuń
  2. pocieszyc Cie?
    od czasow anoreksji nie odzyskalam okresu. bralam tabletki to byl-ale zadko na krotko i nigdy regularnie.
    potem przestalam brac to paskudztwo, pojawil sie sam z siebie ale zaraz znikął i tak sobie przychodzi albo nie.
    ostatni raz byl w grudniu na cale 5dni.
    a moim najwiekszym marzeniem sa dzieci. taki paradoks maly


    nie powinnas sie niczym martwic jesz strasznie malo,jestes bardzo mlodziutka wiec waga na 1000000% spada. nie denerwuj sie
    zazdroszcze wolnego weekendu. naprawde ciesz sie tym czasem

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie martw sie tym okresem. To nie prawda ze zanika przy BMI ponizej 17,5. Gdy wazyłam 39 moje BMI było niższe a okres i tak był. Myśle że to zależy indywidualnie od każdego organizmu. Jeżeli zobaczysz coś niepokojącego to najwyżej zwiększysz troche ilość kalorii. Trzymaj się! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Polecam Dana 8 letnia anorektyczka ;)
    Trochę źle robisz, że się przeczyszczasz... ważysz mniej nie tylko dzięki pozbyciu się resztek jedzenia, ale i również wody... no i wpływ na organizm to ma fatalny ;/

    OdpowiedzUsuń
  5. Wyśpij się, odpocznij i będzie dobrze! :)
    Trzymaj się tam kochana ; *

    OdpowiedzUsuń
  6. Sen jest ważny. Odpocznij sobie, tym bardziej, skoro masz raczej luźny weekend, uważam, że powinnaś 'poleniuchować' trochę. Bilans moim zdaniem wspaniały. I dobrze nawet, że zjadłaś tego batonika. Był zdrowy. Czasem można.

    Stay Strong
    http://samokontrola-red-queen.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń