poniedziałek, 3 marca 2014

Przed siebie

Kilka minut temu zorientowałam się, że w złym miejscu zmierzyłam się z biodrach. To znaczy, wymiary, które podałam dla bioder w rzeczywistości były dla miejsca, w którym wystają kości biodrowe. Nie mam porównania niestety, ale i tak widzę, że niezły ten pomiar. Więc nie jest źle. No od początku przeczuwałam, że coś jest nie tak z tymi wymiarami. Przed chwilą zmierzyłam się jeszcze raz i w biodrach mam 80 cm. Czyli ostatecznie mam 83-61-90. Tak, teraz dążę do perfekcji. Poza tymi kilogramami, które chcę zrzucić, na pewno zgubię też parę centymetrów w talii i bioderkach. 
Ogółem poniedziałek jak to każdy poniedziałek. Muliło mnie niemiłosiernie na pierwszych lekcjach. Byłam wściekła na cały świat, miałam ochotę wydrapać oczy każdemu, kto się do mnie zbliżył. Dopiero po czwartej godzinie się uspokoiłam i opadły mi emocje. No i ten tydzień też nie jest taki ciężki. Powiedziałabym nawet, że łatwy. Pomimo nawału pracy domowej z każdego przedmiotu i kartkówek nie ma żadnych (!) sprawdzianów. 
Kolejna obawa. W piątek szkolny dzień kobiet. W zeszłym roku były mega dobre czekolady. A w tym..? Nie wiem i nie chcę wiedzieć. Kolejna próba dla mojej silnej woli. 
Następny problem. Moja babcia jest święcie przekonana, że zjadam śniadanie w szkole (och, kłamczucha ze mnie), kiedy ja już od dobrego tygodnia nie jem nic. Do tego czasu oddawałam wszystko dziadkowi, ale dziś dziadek wyjechał. Co ja mam zrobić z tymi świeżymi owocami pokrojonymi i obranymi? Przecież ich nie wyrzucę. Nie mam zamiaru marnować jedzenia... Z drugiej strony jeśli powiedziałabym babci, to ona mnie po prostu zabije. Jeśli powiem mamie, ona powie babci. Tak teraz myślę, że może oddałabym koleżankom w szkole to śniadanie. Ale miałabym duże wyrzuty sumienia, bo kiedy raz oddałam koleżance kanapkę i powiedziałam o tym po powrocie do domu babci, od razu była awantura czemu to zrobiłam. Dziadek wraca za tydzień. Te owoce nie wytrzymają tak długo, ja ich nie zjem. Co mam zrobić?

Bilans:

- twaróg z dżemem (80 kcal)
- barszcz (120 kcal)
- naleśnik w kapusta i grzybami (180 kcal)
Razem: 380 kcal

Tak bardzo korci mnie żeby wziąć jogurt. Nie wiem, może się skuszę. Brzuch mnie boli z głodu. Próbowałam zapić się wodą, ale nie pomaga. Od dwóch godzin myślę o jogurcie. Najwyżej bilans troszkę podskoczy, ale nie jest źle, bo i tak niewiele dziś zjadłam.
Chciałabym poćwiczyć, ale przynajmniej na razie nie daję rady. Psychicznie i fizycznie. Na pewno wiecie o co mi chodzi. Może spróbuję jutro, ale nie chce nic obiecywać. Jest poniedziałek, a ja już powoli opadam z sił.



8 komentarzy:

  1. Śliczny bilans. Może naprawdę zmobilizuj się i oddawaj owoce koleżanką co w tym strasznego ? A jeśli nie to może nie jedz śniadania tylko w szkole te owoce.
    Trzymaj się

    OdpowiedzUsuń
  2. Z owoców można zrobić mus i go podjadać czy też dodać do jogurtu. Pycha! :)
    Nie bój się tego typu rzeczy. Co innego gdyby były to słodycze czy chipsy. Wtedy kazałabym Ci wyrzucić. Ale owoce? To witaminy są:) fakt jest w nich cukier, ale zdrowszy od tego białego.
    No ja na szczęście nie będę musiała się martwić o dzień kobiet. U nas nie ma zasady robienia prezentów. A nie. Jednak jest o co się martwić. W domu coś dostanę:< pewnie dużą czekoladę. Dobra oddam siostrzeńcom:)
    Trzymaj się:*

    OdpowiedzUsuń
  3. Może spróbujesz te owoce zjeść? Przecież to są owoce, na pewno nie jest tak źle z kalorycznością! Jak niewidzialna gąsienica napisała - zrób mus.. i dobrze prawi, że owoce są zdrowe! :)

    Uwielbiam to thinspo... to ciało i ten niesamowity tatuaż.. marzenie *.*

    OdpowiedzUsuń
  4. Może rzeczywiście zacznij jeść to co dostajesz do szkoły.?! :)
    Co do ćwiczeń to cię naprawdę rozumiem, też ostatnio nie jestem na siłach.
    Powodzenia Kochana <3

    OdpowiedzUsuń
  5. nie wiem, może po prostu je zjedz? chyba nie mają wiele kcal a najwyżej opuścisz jakiś inny posiłek. owoce są zdrowe. zastanów się, co jest lepsze? czekolada czy być podziwianą za piękną sylwetkę i silną wolę? musisz sama tego chcieć bo przecież nikt za ciebie nie schudnie.

    mam nowego bloga więc jeśli chcesz to wpadaj. będzie mi miło
    http://revolture.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny bilans kochana :) jedz te owoce a zrezygnuj z innego posiłku :) trzymaj się chudziutko ♡

    OdpowiedzUsuń
  7. A może lepiej zjedz jakiś owoc/warzywo? Decyzja należy do ciebie :) A owoce w szkole daj koleżance albo zjedz, nie są przecież wielce kaloryczne, a za to super smaczne! trzymaj się ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. owoce pójdą Ci tylko na zdrowie, wiem,że Ci ciężko ale spróbuj :)

    OdpowiedzUsuń